Jakiś czas temu z żoną i znajomymi zagościliśmy w No To Cyk na Chlebnickiej w Gdańsku. Bardzo lubię knajpy w stylu PRL, jednak dotychczas nie miałem wielu okazji bywać w takich miejscach. Najczęściej gościłem w Pizzerii RPL z racji położenia miejsca pracy, a że miejsce się zmieniło to i w RPLu nie jadam. Niemniej Pizzeria RPL to nie to. Niby są tam elementy czysto z PRLu, ale nie tworzą klimatu.
Wracając do No To Cyk. Klimat – pierwsza klasa. Naprawdę można poczuć się jak w latach PRLu. Ceny zachęcają również do zagoszczenia w tym miejscu. Pół litra piwa to zaledwie 4 zł! W Trójmieście nie spotkałem jeszcze miejsca, gdzie mogę spożyć ten przepyszny trunek za tak niewygórowaną kwotę. Co ciekawe – No To Cyk ma również kuchnię. Można kupić białą kiełbachę, chleb ze smalcem i do tego ogórek kiszony. Absolutnym hitem jak dla mnie jest tatar! Niestety, byłem po obiedzie więc nie kosztowałem tych pyszności, ale na pewno tam wrócę.
Po kilku piwach nadszedł czas na 2 lufki wódeczki. Wyborny smak cytrynówki. Również za 4 zł. Gosia spróbowała lemoniady z lodem. Oczywiście nie mogłem sobie odmówić umoczenia języka i spróbowania tego specjału. Smak ponadprzeciętny. Naprawdę polecam.
Podsumowując. W sieci znalazłem opinie pozytywne jak i negatywne o No To Cyk. Ja wystawiam opinię zdecydowanie pozytywną. Pub miał w zamyśle mieć charakter PRLowski i zdecydowanie udało się to. Do No To Cyk wrócę na pewno mniej najedzony, żeby posmakować tego polskiego, tradycyjnego jadła. Was również tam zapraszam, może się spotkamy na piwku?